Kontakt
Liceum Ogólnokształcące
im. Marii Skłodowskiej-Curie
w Starym Sączu
ul. Partyzantów 15
33-340 Stary Sącz
tel. 18 446-05-83
fax 18 446-05-83
e-mail:
Wywiad z Wolontariuszkami Roku |
Katarzyna Plata z klasy 1c i Barbara Kałuzińska z klasy 1d uzyskały tytuł Wolontariusza Roku. Dziewczęta udzielają się w akcjach organizowanych lub koordynowanych przez szkolny klub. Oto krótki wykaz działalności wolontariuszek: Kasia: - uczęszcza regularnie do przedszkola w Jazowsku i do biblioteki szkolnej, - pomaga starszemu małżeństwu, - prowadzi kronikę klubu, - uczestniczy w szkoleniach, - podczas ferii pomagała w opiece nad dziećmi w świetlicy w Łazach Biegonickich, - uczestniczyła w koncercie noworocznym w gimnazjum w Starym Sączu, w pikniku rodzinnym w Nowym Sączu, - pomagała w przeprowadzaniu akcji dla Szymona i Bartka, - obecnie przebywa w domu dziecka w Żmiącej, w którym pomaga w opiece nad dziećmi. Basia: - uczęszcza regularnie do przedszkola w Jazowsku, - pomaga starszemu małżeństwu, - tworzy plakaty, - prowadzi kronikę klubu, - uczestniczy w szkoleniach, - podczas ferii pomagała w opiece nad dziećmi w świetlicy w Łazach Biegonickich, - prowadziła zajęcia dla dzieci w szkole podstawowej w Jazowsku, - uczestniczyła w koncercie noworocznym w gimnazjum w Starym Sączu, w pikniku rodzinnym w Nowym Sączu, - pomagała w przeprowadzaniu akcji dla Oliwii, Szymona i Bartka.
Poniżej prezentujemy rozmowę przeprowadzoną z dziewczętami.
- Co sprawiło, że podjęłyście decyzję dołączenia do wolontariatu? Kasia: U mnie chęć zostania wolontariuszką pojawiła się już podczas pierwszego kontaktu z większą grupą przedszkolaków. Za każdym razem, gdy przychodziłam do przedszkola czułam radość dzieci z powodu z mojej obecności. Mogłam dać cząstkę siebie. Wtedy pojawiła się myśl, że chciałabym wywoływać na twarzach innych uśmiech, że chciałabym aby cieszyli się z tego, że ich odwiedzam i im pomagam.
Basia: Ja również bardzo lubię pomagać, chcę poświęcać dużo czasu dzieciom, a wolontariat mi to ułatwia. Poza tym będąc wolontariuszką mam możliwość poznania wielu ciekawych ludzi, zdobycia doświadczenia i pogłębiania swoich zainteresowań.
- Czy we wcześniejszych latach działałyście w podobnych organizacjach? Basia: Nigdy nie miałam kontaktu z wolontariatem - dopiero w liceum. Wcześniej, tzn. w szkole podstawowej działałam w Caritasie, ale to nie było to samo co wolontariat. Robiliśmy wtedy stroiki i koszyczki na święta dla starszych osób, nie organizowaliśmy jednak żadnych akcji, czego mi bardzo brakowało.
Kasia: W trzeciej klasie gimnazjum chodziłam do przedszkola w rodzinnej miejscowości, ale było to oczywiście z własnej, nieprzymuszonej woli, więc do żadnej organizacji nie należałam. - Jakie to uczucie pomagać tym, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują?
Kasia: Uczucie po prostu nie do opisania. Czuje się wtedy wewnętrzną radość, wie się, że to co się robi ma sens, jest potrzebne. Ludzie są wdzięczni, a uśmiech podopiecznych to najlepsza nagroda jaką można dostać. Basia: Razem z koleżanką chodziłyśmy do starszego, schorowanego małżeństwa. Czasem było ciężko, szczególnie, kiedy kobieta miała za sobą ciężką, nieprzespaną noc i zdarzało się, że cały czas płakała. Pamiętam jednak dzień, kiedy powiedziała nam z uśmiechem na twarzy: "Dziękuję, że jesteście!". To było niesamowite uczucie. Serce rosło w człowieku. - Na pewno cudownie jest usłyszeć coś takiego. A opowiedzcie mi jeszcze coś o organizowanych przez Was akcjach? Kasia: Organizujemy np. zbiórki pieniędzy dla osób chorych i potrzebujących. W tym roku skupiliśmy się na pomocy Szymonowi oraz Bartkowi, którzy pochodzą ze Starego Sącza. Obaj chłopcy ciężko chorują i na ich operacje potrzebne były naprawdę duże sumy pieniędzy. Zorganizowaliśmy zbiórki do puszek, loterię fantową i licytację, na którą udało nam się zdobyć np. koszulkę i piłkę z autografami siatkarek Muszynianki czy koszulkę reprezentanta Polski w kajakarstwie. Basia: Zbiórki pieniężne to tylko część naszej działalności. Z ostatnich akcji należałoby wymienić zbiórkę środków czystości dla powodzian z Serbii. Była to odpowiedź społeczności liceum na list Starosty Nowosądeckiego. Kasia: No i chyba największa akcja, czyli coroczna organizacja spotkań dla osób samotnych i starszych, zapoczątkowana przez ówczesnego koordynatora wolontariatu panią Małgorzatę Kaczor. - Serdecznie Wam dziękuję za wywiad. Jestem pod wrażeniem waszej działalności, ponieważ naprawdę żeby pomóc drugiemu człowiekowi potrzeba tak niewiele, wystarczy wielkie i czułe serce. Jeszcze raz dziękuję i życzę powodzenia i wytrwania w tym co robicie.
Wolontariuszki : My również dziękujemy i cieszymy się, że ktoś chciał dowiedzieć się czegoś o naszej działalności. Wywiad przeprowadziła Aleksandra Sobol uczennica klasy 1c.
|